5/31/2015 02:16:00 PM

Shake matcha

Shake matcha
Za nami jeden z pierwszych ciepłych weekendów, więc na blogu czas na letnie wpisy :)


Przepis pochodzi z bloga Marty, na którym, poza znakomitymi potrawami, znajdziecie również opisy jej życia w Norwegii. Blog zachwyca nie tylko treścią ale i pięknymi zdjęciami. Bardzo polecam :)


Składniki (na 1 porcję):

  • Szklanka mleka
  • Łyżka matcha
  • 2 łyżeczki brązowego cukru lub duża łyżka miodu
  • Pokruszony lód (około 8 kostek)



Krok 1: Przygotować lód.
Krok 2: W małym rondelku podgrzać mleko.
Krok 3: Dodać miód (lub cukier) i matchę. Podgrzewać aż do rozpuszczania.
Krok 4: Odstawić do całkowitego wystygnięcia



Krok 5: Dodać kostki lodu i całość zmiksować.
Krok 6: Przelać do szklanki i ozdobić wedle uznania (spienione mleko, bita śmietana, syrop czekoladowy).



Ten deser tylko przypomniał mi o wszystkich niesamowicie pysznych produktach z zieloną herbatą. Najbardziej smakuje się frappuchino, a teraz będę mogła przywołać ten smak w domu.

Ze względu, że jestem na mojej 'koreańskiej' diecie nie dodałam ani bitej śmietany, ani czekolady, a mleko jest odtłuszczone (!).




5/26/2015 07:46:00 AM

Zhuangzi i motyl, czyli sen śniący o rzeczywistości.

Zhuangzi i motyl, czyli sen śniący o rzeczywistości.
Prowadzenie bloga to świetna okazja żeby poznać ciekawych, inspirujących ludzi (kilka wywiadów z interesującymi osobami znajdziecie: tutaj), jednym z nich jest zdecydowanie Kwon Ki Soo. 

Kiedy napisałam do niego pół roku temu nie spodziewałam się, że w ogóle mi odpowie. Znany, wiecznie zajęty artysta raczej nie ma czasu na odpisywanie małym blogom z kraju na drugim końcu świata. Tydzień później przyszedł pierwszy mail. Kwon Ki Soo okazał się niesamowicie sympatycznym człowiekiem. Przez kilka kolejnych miesięcy wymienialiśmy wiadomości,  rozmawialiśmy o jego pracach, planach na przyszłość, sztuce, kulturze popularnej. Kilka dni temu do mojego domu zapukał listonosz. W niewielkiej paczce czekało na mnie kilka książek, katalog najnowszej wystawy i mój własny Dongurri, najbardziej rozpoznawalny element twórczości artysty.


Kwon Ki Soo studiował tradycyjne malarstwo orientalne na Hongik University. Początkowo jego prace były odzwierciedleniem tego nurtu, jednak w latach dziewięćdziesiątych powstał Dongurri - schematyczny, czarno-biały ludzik.


Jego imię pochodzi od słowa dongurrami (동그라미) co oznacza kolisty/okrągłyNa pierwszy rzut oka wydaje się dziecinny, ale według samego artysty jest obrazem współczesnego świata. Świata, w którym ludzie pod presją otoczenia starają się dostosować do społeczeństwa, nie odstawać od schematu. Mimo, że wiecznie uśmiechnięty, w rzeczywistości jest samotny. Uśmiecha się, ponieważ w kulturze koreańskiej należy się uśmiechać znosząc wszelkie przeciwności losu, nie pokazując publicznie swoich uczuć.

W Korei „Jesteś taki Dongurri!” stał się, w niektórych kręgach popularnym idiomem, ekspresją szczęścia, ciepła i humoru. Każdy chce nim być, żeby dawać pozytywną energię sobie jak i otoczeniu.

Kwon Ki Soo to unikatowy artysta, który wiedzę w dziedzinie malowania tuszem wykorzystał tworząc nowy styl, który pokochały miliony. W jego pracach wciąż pojawiają się motywy i inspiracje z malarstwa tradycyjnego: bambusy, kwiaty śliwy, storczyki, chryzantemy. Każdy z tych elementów pełni istotną funkcję. Bambusy to obraz zimy, ale są również symbolem cnoty, skromności i długowieczności. Kwiaty śliwy do czystość i wytrwałość; jako jedne z pierwszych zakwitają na wiosnę i jako jedne z ostatnich kończą owocować. Orchidea to miłość i piękno, chryzantemy długowieczność. Istotna jest również tęcza, most pomiędzy światem realnym, a wyobraźnią. Wszystko to razem obrazuje harmonię między człowiekiem, a naturą, utopijny świat.


Czy to pop-art? Nie do końca, mimo że w tym przypadku zaciera się granica między sztuką wysoką, a komercyjną. Artysta sprzedawał breloczki, koszule, torby, współpracował z wytwórniami muzycznymi, jego prace były też dostępne jako tapety iGoogle, a inne zdobią stację metra Incheon (Yeonsu Incheon, linia 1). Co w takim razie różni go od innych artystów przypisywanych do tego nurtu? W przeciwieństwie do np. Takahashi Murakami'ego, który w swoich pracach obrazuje płaskość japońskiej kultury, Kwon Ki Soo chce by jego prace były rozpatrywane szerzej, jako obraz pojęć filozoficznych i bogactwa tradycji koreańskiej. Uśmiechnięty Dongurri prezentuje postawę człowieka wobec współczesnego świata.



Czytając o jego pracach i rozmawiając z samym artystą, przypomniałam sobie o Argumencie Snu i historii Zhuangzi, który śnił, że jest motylem. Być może to jest odpowiedź na pytanie o to, co chce nam przekazać Kwon Ki Soo.

Czy to my śnimy o tym, że jesteśmy jak Dongurri, czy to Dongurri śni o tym, że jest nami?

5/21/2015 10:00:00 AM

Kasza bulgur z kiełkami fasoli mung i żurawiną.

Kasza bulgur z kiełkami fasoli mung i żurawiną.
Długo wyczekiwana (chociaż chyba tylko przeze mnie) druga część posta o diecie zbliża się wielkimi krokami. Dużo gotuję i staram się codziennie przygotowywać sobie jakieś dania inspirowane kuchnią koreańską. Kasza bulgur jest bardziej blisko niż dalekowschodnia, ale gdy dodałam do tego kiełki fasoli mung i surową marchewkę to zrobiła się już z tego pyszna potrawa, którą chciałam się pochwalić.


Zmodyfikowałam przepis z bloga foodconfidence na którym możecie zobaczyć bardziej profesjonalne zdjęcia i przeczytać oryginalną listę składników. Moja jest znaczenie okrojona + kilka składników zastąpiłam innymi.

Składniki (dla 3-4 osób)

  • 100 gr kaszy bulgur
  • 2 marchewki
  • 1 ogórek
  • 50 g rukoli
  • Pęczek pietruszki
  • Pół puszki kiełków z fasoli mung (albo jedna mała)
  • Pół szklanki żurawiny
  • Oliwa z oliewek
  • Sól
  • Pieprz
  • Sok z połówki cytryny


Sposób przygotowania:

Krok 1: Ugotować kaszę (wrzucić na dużą ilość gotującej się wody, posolić, odczekać 10 min, odcedzić, wystudzić).
Krok 2: Pokroić marchew i ogórka na dowolnej wielkości kawałki (ja pokroiłam na takie "na kęs").
Krok 3: Koperek i rukolę posiekać.
Krok 4: Wsypać kaszę do dużej miski, dodać wszystkie pozostałe produkty.
Krok 5: Doprawić 2 łyżkami oliwy z oliwek, 2 szczyptami soli i pieprzy oraz sokiem z cytryny




W oryginalnym przepisie mamy komosę ryżową zamiast kaszy oraz bakłażana zamiast ogórka, ale to co dla mnie w tej sałatce najważniejsze to smak żurawiny łagodzący gorycz rukoli oraz kiełki, dla których nie zawsze łatwo znaleźć miejsce w polskiej kuchni.



Szczerze polecam tę sałatkę bo jest na prawdę dobra. Nie jest to oczywiście koreańskie danie i raczej w tradycyjnych restauracjach nic podobnego nie znajdziecie, ale dobór składników i smak odpowiada mojemu "koreańskiemu" podniebieniu. Sałaty oraz inne świeże warzywa to podstawowe składniki koreańskiej kuchni, więc daję sobie rozgrzeszenie :)



Smacznego,
Kasia

5/12/2015 03:30:00 PM

Monster Lab, czyli w oparach ciekłego azotu.

Monster Lab, czyli w oparach ciekłego azotu.
Ciekły azot (skroplony azot, symbol: LN2) – azot pierwiastkowy w stanie ciekłym. Wrze w temperaturze -195,8°C. Do niedawna stosowany głównie w laboratoriach, coraz częściej gości w kuchni.

Spacerując wieczorem po Hongdae naszła nas ochota na lody. Szybki przegląd internetu wskazał nam drzwi do Monster Lab, według mnie jednej z lepszych lodziarni w okolicy.


Wiele smaków w karcie jest zależnych od sezonu, ale jest kilka stałych, najbardziej popularnych deserów. Składniki na lody są mielone w mikserze, a następnie schładzane w ciekłym azocie stojącym w wielkiej butli, która poza praktycznym zastosowaniem stanowi również charakterystyczną dekorację lokalu. Gdy pracownicy realizują kolejne zamówienia klienci szaleją robiąc zdjęcia wydobywających się z butli oparów azotu (Gdy szykowano nasze lody jacyś przechodnie zatrzymali się tylko po to żeby zrobić sobie zdjęcia w oparach ;)).


menu ;)

Poza lodami w standardowych smakach jak nutella, jagoda czy banan, bardzo popularny jest deser Popcorn Maniac - lody z dodatkiem popcornu i strzykawką z polewą. Z daleka wygląda to odrobinę dziwnie, jakby klienci wstrzykiwali sobie w lody krew.

Nasze nutella monster i bananana

Jak smakują lody? Ja jestem zachwycona. Co prawda spodziewałam się po prostu smaku nutelli, a okazało się, że bliżej im do całej zmielonej kanapki (nie wykluczam, że w mikserze znalazła się też jakaś zapomniana kromka chleba), ale i tak były pyszne. Poza tym lody przygotowywane przy użyciu ciekłego azotu są dużo bardziej kremowe i jednolite niż w przypadku tradycyjnego mrożenia. Żegnajcie grudki!

Niedaleko znajduje się Azoto, lodziarnia z dokładnie tym samym pomysłem, dlatego jeżeli w Monster Lab wszystkie stoliki będą już zajęte, zajrzyjcie tam.

Informacje praktyczne:
  • Dojazd: Hapjeong Station (linia 2), wyjście 3, cały czas prosto około 300m, na 3 skrzyżowaniu należy skręcić w prawo i iść dalej kolejnych 100m, lokal będzie po prawej stronie.

Ocena Oppy:



Więcej spacerów po Seulskich kawiarniach znajdziecie tutaj.

5/07/2015 04:32:00 PM

ICN, port lotniczy Seoul-Incheon

ICN, port lotniczy Seoul-Incheon
Incheon to miasto o którym już pisałyśmy, przy okazji China Town, więc może pamiętacie, że jest to trzecie co do wielkości Koreańskie "miasto". Oficjalna nazwa to Incheon Metropolitan City 인천 광역시, gdzie 인천 oznacza Inchon, a 광역시 "większe miasto". Na mapie widzicie tylko część terenu, który znajduje się pod jurysdykcją Yoo Jeong-bok, ale już po tym fragmencie widać, że to duży obszar (986,45 km²). 


screen z google maps

O Incheonie warto napisać więcej ze względu na jego historię, bliskość Seulu oraz np. wydarzenia sportowe, ale dziś skupię się tylko na lotnisku. 

Port lotniczy Seoul-Incheon (인천국제공항) zbudowano na lądzie, który został sztucznie stworzony między wyspami Yongjongdo oraz Yongyu. Prowadzi do niego autostrada nr 130. 

źródło: wikipedia

Most Yeonghong

Jak każde rozwijające się państwo, Korea stanęła w pewnym momencie przed koniecznością wybudowania nowego lotniska obsługującego stolicę, ponieważ stare, Gimpo, nie było już w stanie obsłużyć ciągle rosnącego ruchu lotniczego. Trwającą osiem lat budowę rozpoczęto w listopadzie 1992 roku, co pozwoliło na otwarcie lotniska w marcu 2001 roku. W 2002 roku rozpoczęto rozbudowę, która zakończyła się przed Igrzyskami Olimpijskimi w Pekinie z 2008 roku.

cr: airport.kr

Lotnisko posiada bardzo rozwiniętą sieć komunikacji autobusowej. Światowym standardem jest, że można dojechać do centrum miasta, ale z ICN można wyruszyć bezpośrednio nawet do Busan czy Sokcho co uważam wprost za genialne. Na stronie lotniska (link) znajdziecie opis wszystkich połączeń wraz z informacją w którym miejscu należy oczekiwać na odjazd. Jest dużo miejsc gdzie można kupić bilet, obsługa jest miła i angielskojęzyczna. Na bilecie również będzie napisane jaki numer ma Wasz autobus i skąd odjeżdża.

Część planu lotniska obrazująca rozmieszczenie przystanków.

Oczywiście istnieje też linia metra, która prowadzi do centrum Seulu.

Mapa pokazująca zasięg metra jest bardzo ciekawa (większa: tu), bo bardzo dobrze pokazuje jak daleko sięgają poszczególne linie i gdzie można dojechać bez specjalnego wysiłku. Jak widzicie na lotnisko prowadzi niebieska, "Incheon subway".

Na lotnisko można dostać się również pociągiem, taksówką, a nawet, gdyby ktoś był uparty, promem, więc skoro już wiemy jak się tam dostać to warto dowiedzieć się co możemy tam zobaczyć.  


cr: Tae insta

Znane kawiarnie i znani Koreańczycy. Na zdjęciu Taeyang z Big Bang przy kawiarni Charlie Brown. Poza tym między innymi: Starbucks, Twosome Place, Caffe bene, Dunkin Donuts, Paris Baguette. W tej ostatniej przed każdym wylotem kupuje sobie najlepsze ciastko za resztę gotówki. Jeśli chodzi o znanych Koreańczyków to niestety na lotnisku żadnego nie spotkałam, jednak śledzę coś takiego co nazywa się "airport fashion" czyli to jak znani ubierają się na lot samolotem. Zawsze gdy pojawią się na lotnisku czeka na nich tłum fanów i fotoreporterów, a stylizacje są później oceniane w internecie.


Lodowisko czynne w okresie zimowym. cr: strona lotniska

cr: https://chocochiplanguages.wordpress.com/

Lotnisko oferuje dużo atrakcji związanych z kulturą Korei. Na zdjęciu widać spacer rodziny królewskiej, który odbywa się 4 razy dziennie. Poza tym można odwiedzić muzeum kultury, które w swojej kolekcji ma sporo perełek, np. dwie z najstarszych prac zapisanych w koreańskim alfabecie. Muzeum podzielone jest na kilka sekcji i zdecydowanie warto przyjechać na lotnisko wcześniej aby je zobaczyć. W strefie Duty Free znajdziemy również centrum w którym można samemu doświadczyć koreańskiej kultury: zapisać swoje imię po koreańsku, pomalować maskę, przymierzyć hanbok, posłuchać tradycyjnej muzyki itp. Na lotnisku znajduje się też alejka gdzie odtworzono tradycyjne koreańskie pawilony oraz galeria sztuki ze starszymi i współczesnymi dziełami. Regularnie odbywają się też wydarzenia, takie jak koncerty i  przedstawienia.


cr: na zdjęciu
Lotnisko ma obecnie 7 ogrodów, a przy kolejnej rozbudowie (obecnie trwająca) powiększy się o jeszcze kilka. Obecnie możemy podziwiać np. sosnowy, cały poświęcony kaktusom lub kwiatowy.



Jedzenie! Co można robić jak Twój samolot stanął w ogniu i ma opóźnienie bo trzeba go ugasić (true story)? JEŚĆ! albo oglądać wystawy na których jedzenie jest prezentowane. Restauracji jest mnóstwo i nie będę ich tu wszystkich wymieniała, ale można zjeść prawie każde danie kuchni koreańskiej (Food Capital, Vita Via, Food on air), a poza tym mnóstwo potraw z różnych zakątków świata (Global Kitchen). Jest z czego wybierać.


Poza tym lotnisko oferuje możliwość skorzystania z (między innymi): Sauny, SPA, tarasu widokowego, kasyna, kina CGV czy nawet....pola golfowego (serio).



ICN wygrało bardzo dużo nagród o których poczytać możecie tu.Warto wspomnieć, że już 10 rok z rzędu jest najlepszym lotniskiem jeśli chodzi o jakość obsługi.

Ostatnie o czym chciałabym Wam napisać to oczywiście dramy. Mnóstwo dram posiada chociaż jedną lotniskową scenę. Rozstania, powroty, nieoczekiwane wyjazdy etc. Podobnież często można wpaść na ekipę filmową.

Healer

BOF

Uwielbiam lotniska bo można spotkać bardzo dużo ciekawych osób (ICN obsługuje mnóstwo kierunków i linii), a poza tym zobaczyć dany kraj w pigułce poprzez pamiątki, wystawy i właśnie ludzi. Na Koreańskim lotnisku jest to doprowadzone do perfekcji, więc jeśli Wasz lot miałby opóźnienie to już wiecie jak możecie wykorzystać ten czas :)

Kasia


Copyright © 2016 My Oppa's Blog , Blogger