3/28/2018 05:30:00 AM

Jeju Mokgwana (wcześniej Jeju Goverment Office) - 제주목관아

Jeju Mokgwana (wcześniej Jeju Goverment Office) - 제주목관아
W Jeju City pojawiłam się we wtorek wieczorem. Przywitały mnie palmy, kwitnące drzewa i piękny zachód słońca. Postanowiłam, że następnego dnia zwiedzanie zacznę od najbliższej okolicy. Po szybkim śniadaniu i krótkim spacerze dotarłam do pawilonu Gwandeokjong (관덕정), koło którego odbywał się akurat pokaz łucznictwa. Okazało się, że z okazji odbywającego się właśnie festiwalu, wejście do biura rządu jest za darmo, a w środku przygotowane są różne atrakcje.

Jeju Mokgwana (wcześniej Jeju Goverment Office) na język polski tłumaczy się jako biuro zarządu, ale chodzi po prostu o siedzibę, w której pracowali urzędnicy, w tym konkretnym miejscu od 1392 do 1910 roku. 

Gwandeokjeong Pavilion


Jeju Mokgwana została całkowicie spalona w 1434 roku, szybko odbudowana, ponownie zniszczona za czasów okupacji japońskiej (1910-1945). Obecne zabudowania zostały odrestaurowane w 2002 roku, co było zakończeniem prac wykopaliskowych w tym miejscu (1991-1998). 






Na terenie znajduje się kilka budynków i pawilonów, każdy z nich jest dobrze opisany, w większości znajdują się manekiny, które obrazują czym zajmowali się urzędnicy; od przesłuchań, po ewidencję, do zarządzania.

Najbardziej podobał mi się Hongwhagak- siedziba urzędu wojskowego, który został utworzony na Jeju w 1435 roku. Budynek posiada pięć sekcji z przodu, cztery z boku, dwa filary, podwójne okapy i  ma powierzchnię ponad 155 metrów kwadratowych!





Dzięki dobrej pogodzie byłam w stanie zrobić bardzo dużo ładnych zdjęć i spędzić tam miło ponad godzinę. Polecam na spacer, lunch oraz po prostu aby posiedzieć w miłym otoczeniu. Wewnątrz znajdują się dwie wystawy i można dowiedzieć się dużo ciekawych rzeczy.








Informacje praktyczne:
  • Adres: 25, Gwandeong-ro, Jeju-si, Jeju-do
    제주특별자치도 제주시 관덕로 25 (삼도이동), Korea
  • Dojazd:  Gwandeokjeong Bus Stop, Autobusy: 100, 200, 300
  • Wstęp: dorośli 1500, nastolatki 800, dzieci 500 won
  • Godziny otwarcia: 9:00 - 18:00

3/13/2018 12:26:00 PM

"Córki Smoka" William Andrews

"Córki Smoka" William Andrews
Po długiej podróży do sierocińca w Korei dwudziestoletnia Amerykanka Anna Carlson dowiaduje się, że jej biologiczna matka nie żyje. Jednak właśnie w chwili, gdy zdruzgotana kobieta dochodzi do wniosku, że przebyła całą drogę na próżno, tajemnicza staruszka podaje jej paczuszkę zawierającą wiekowy grzebień i kartkę z adresem.

Dzięki temu Anna trafia do mieszkania niezbyt zamożnej, lecz eleganckiej kobiety – Hong Jae-hee, która opowiada jej o niesamowitych wydarzeniach zaczynających się od japońskiej okupacji Korei i Chin podczas II wojny światowej, kiedy to ponad dwieście tysięcy Koreanek zostało niewolnicami japońskich żołnierzy – „kobietami do towarzystwa”. Jae-hee zna tę historię bardzo dobrze: była jedną z nich.

Anna odkrywa, że cenny grzebień ze skorupy żółwia, ozdobiony dwugłowym smokiem z kości słoniowej, pokonał wraz z kobietami w jej rodzinie mnóstwo przeciwności losu. Im lepiej dziewczyna poznaje jego historię, tym bardziej uświadamia sobie, że wraz z grzebieniem trafia do niej dziedzictwo niewyobrażalnej siły charakteru, odwagi, miłości i niezłomności.

Odezwało się do nas Wydawnictwo NieZwykłe z propozycją zrecenzowania książki "Córki Smoka" Williama Andrewsa. Tematyka jak najbardziej odpowiada naszemu blogowi, więc czym prędzej zabrałyśmy się do czytania. Książka opowiada historię Anny, poszukującej swoich biologicznych rodziców, oraz Honga Jae-hee- Koreanki, która była jedną z comfort women. Być może część z Was już o nich słyszała. Były to pocieszycielki, kobiety do towarzystwa (jap. 慰安婦, ianfu), albo często spotykana nazwa ang. comfort women- eufemistyczne określenie kobiet zmuszanych do nierządu przez japońskich okupantów. Liczbę zmuszanych do nierządu kobiet szacuje się na od 50 000 do 30 0000 (nie tylko Koreanki, ale również m.in. kobiety z Chin, Tajwanu, Wietnamu, Malajów i Filipin).

Książkę czyta się dobrze. Jest napisana plastycznym, miejscami dosadnym językiem. Pierwszoosobowa narracja i lekki styl dobrze wchodzą. Przeczytałam ją w zaledwie kilka wieczorów. Historia mnie wciągnęła i chciałam wiedzieć jak potoczą się dalsze losy Jae-hee, bo głównie na niej i sześćdziesięciu latach jej życia się skupiamy. Jednak nie mogę napisać, że jest to książka wybitna, która poruszyła moje serce i poruszy każdego (bo właśnie takie podsumowania zauważyłam w innych internetowych recenzjach).

Miałam z nią kilka problemów, pierwszy podstawowy to tłumaczenie. Powinniśmy się w końcu na coś zdecydować, bo co książka to inna latynizacja. W Korei Południowej obowiązuje oficjalna transkrypcja języka koreańskiego i wydaje mi się, że najlepiej byłoby się jej trzymać, a tak w książce pojawiają się na przykład Ummah i Appah. Jeżeli czyta to ktoś kto ma mało do czynienia z językiem koreańskim i jego transkrypcją, to pewnie nawet nie zauważy problemu i szybko załapie co znaczy które słowo, ale kiedy rocznie czytam kilka książek, w których stosowana jest różna transkrypcja i za każdym razem muszę się przestawiać na "nową wersję" to mnie to po prostu trochę męczy.

Mój drugi zarzut to lekka naiwność tej historii. Zastanawiałam się nawet czy autor nie skończył swojego zbierania materiałów na jednej książce naukowej i kilku artykułach w internecie (Nie, nie skończył, na końcu książki jest bibliografia i zdjęcia z pocieszycielkami, więc podejrzewam, że zbierając materiały miał też szansę z nimi porozmawiać). Wszystko co przydarza się głównej bohaterce i jak wychodzi z opresji jest trochę zbyt niewiarygodne. Kluczowy jest tu grzebień, który ma "magiczną moc", zawsze jej pomoże i popchnie w sam środek ważnych historycznie wydarzeń. Nie wystarczy, że była jedną z comfort women, w między czasie trafi do Korei Północnej i to z bliskim współpracownikiem Kim Ir Sena, spektakularnie będzie uciekać przez granicę, to ona będzie głośno mówić o tym co spotkało ją i inne koreańskie kobiety. W trakcie opowiadania historii pojawi się południowokoreańska policja i zacznie przeszukiwać mieszkanie itd. itd. takich sytuacji będzie więcej. Jednym słowem zawsze będzie w centrum najważniejszych wydarzeń. Wolałabym żeby bohaterka książki była bardziej zwyczajna, skoro jak sam autor wspomina ma reprezentować wszystkie pocieszycielki, wtedy całość byłaby bardziej wiarygodna. Do tego wszelkie sceny dziejące się w strefach komfortu są opisywane bardziej od strony fizycznej, a nie psychologicznej. Wolałabym trochę inaczej rozłożyć akcenty i pogłębić psychologię postaci. Może więcej bym też napisała o  dążeniu głównej bohaterki do upublicznienia informacji o jej losach. A tak, fragmenty o jej pracy jako comfort women są bardzo krótkie i część o jej walce o upublicznienie prawdy o pocieszycielkach jest również bardzo krótka. 

Również w notatce od autora, umieszczonej na końcu książki, jednoznacznie widać jak bardzo jednostronna jest to książka. Pan Andrews analizuje jak bardzo przepraszające lub nie są konkretne, wyrwane z kontekstu japońskie słowa. Powiedzmy jedno, los comfort women był straszny i powinniśmy mówić o tym głośno, jednak taki los spotyka kobiety na całym świecie w każdym większym konflikcie zbrojnym. Wydaje mi się, że autor ma za małe podstawy by dawać sobie prawo do decydowania, że jedna nacja jest gorsza od drugiej, jest bardziej zła.

Żeby nie było tak, że mam do książki same uwagi, ma ona również plusy. Jednym z nich jest bibliografia. Na polskim rynku chyba nie ma książek naukowych na temat comfort women (jeżeli są to podrzućcie tytuły), ale warto sięgnąć po te po angielsku i poszerzyć wiedzę. Czego by nie mówić, "Córki Smoka" to fikcja literacka, oczywiście oparta na faktach, ale nie jest to książka historyczna. Mimo to, jeżeli ktoś nic wcześniej nie wiedział o pocieszycielkach, "Córki Smoka" mogą być dobrym wstępem i zachęcić do wgłębienia się w temat.

Na polskim rynku niedawno ukazała się inna, bardzo podobna książka- "Biała chryzantema" Mary Lynn Bracht (jeżeli ktoś z Was czytał to powiedzcie jak wrażenia).

Tyle ode mnie. Dajcie znać w komentarzach czy czytaliście "Córki Smoka" i co o nich sądzicie. A może czytaliście inne, warte polecenia książki na temat comfort women?
Copyright © 2016 My Oppa's Blog , Blogger