
Kilka dni temu rozmawiałyśmy z jedną z naszych czytelniczek o zwiedzaniu Korei bez znajomości języka koreańskiego i angielskiego. Doszłyśmy do wniosku, że z łamaną angielszczyzną da się radę, ale równie użyteczna będzie komunikacja "na migi"- wskazywanie na to co nas interesuje, gesty obrazujące podstawowe emocje i potrzeby itd.. Metoda jest sprawdzona, zresztą pewnie większości z Was zdarzyło się...