5/26/2017 10:08:00 AM

Planowanie podróży do Korei - Airbnb

Planowanie podróży do Korei - Airbnb
Mimo że napisałyśmy już dużo postów o planowaniu podróży do Korei (1,2,3,4,5), niektóre pytania nadal się powtarzają. My również nabywamy doświadczenia, ciągle dowiadujemy się czegoś nowego i poznajmy Koreę lepiej. Moim tegorocznym odkryciem jest Airbnb, oczywiście nie w sensie znajomości firmy, ale przekonania się co do ich usług. Wcześniej polecałam hotele i częściej spałam w pokojach dwuosobowych, z własną lub wspólną łazienką, obecnie to dla mnie za głośne (nie jestem typem imprezowiczki), więc airbnb wpisuje się w moją osobowość i obecnie jest moim pierwszym wyborem przy jakichkolwiek wyjazdach.


Airbnb oferuje noclegi od osób prywatnych i hosteli, wydarzenia i doświadczenia, i ciągle się rozwija, więc na pewno w przyszłości pojawią się nowe opcje. Możecie też wynająć własny dom lub nawet jeden pokój i zarabiać na przyjmowaniu gości.

Będąc w tym roku w Korei spałam w dwóch różnych miejscach. Gdy byłam sama zależało mi na możliwości ćwiczenia koreańskiego, więc wybrałam pokój, a nie całe miejsce, aby móc rozmawiać z rodziną. Trafiłam idealnie: cudowny dom w Gangnam, piękny pokój, zawsze czysta łazienka i smaczne śniadanie. Gdy odwiedziła mnie koleżanka wybrałyśmy coś tańszego, ale na wyłączność, ważniejsza stała się lokalizacja i przenośny internet.

Zasady, które dotyczą wszystkich miejsc to: 
  • płaci się całość przy robieniu rezerwacji
  • gospodarz musi się zgodzić na rezerwację (może odmówić)
  • obowiązują opłaty za sprzątanie i serwis
  • za dłuższy pobyt (np. tydzień) są zniżki 

Airbnb ma różne opcje wyszukiwania. Polecam waszej uwadze moją profesjonalną grafikę:


Typ: całe miejsce, pokój prywatny, pokój współdzielony
Data: możecie kupować z bardzo dużym wyprzedzeniem
Mapa: jeśli zależy Wam na konkretnym miejscu wystarczy powiększyć mapę i klikać na ceny, które się tam pojawiają, a pokaże się lokal, o który chodzi.

Gdy znajdziecie miejsce, które na pierwszy rzut oka bardzo Wam się podoba, należy wczytać się w regulamin i zasady. Na airbnb można robić "wish listy", czyli zapisywać miejsca, które nam się podobają i później do nich wracać. Zdradzę Wam kilka moich zapisanych miejsc i powiem na co zwracam uwagę. 



link do miejsca: http://bit.ly/2qd3UY4
Jak widzicie od razu pod zdjęciami znajduje się podsumowanie : pokój prywatny w czyimś domu, 2 gości, ale jedno łóżko, jedna sypialnia, więc łazienka współdzielona, 173 zł za noc, dobra lokalizacja, więc cena jest dobra i konkurencyjna w porównaniu do hosteli i innych miejsc w okolicy.

W ogłoszeniu zawsze znajduje się też regulamin, recenzja, informacje o gospodarzu oraz udogodnieniach.

Dla mnie jest to idealne miejsce: ma internet, miejsce do pracy, można zrobić pranie, coś ugotować, a gospodarz jest potwierdzony i ma 44 pozytywne recenzje, czyli nie jest nowy i poważnie traktuje ten biznes.

To była tańsza opcja, ale można też zaszaleć. To miejsce znajduje się na wyspie Jeju i spodobało mi się ze względu na lokalizację i wystrój. Widzę tam siebie z grupą przyjaciół :)


link: http://bit.ly/2rP0U4H
Cena trochę wyższa, ale może być aż 6 osób, co daje 137 zł za noc

cr: airbnb
cr: airbnb
Na wyposażeniu znajduje się bardzo dużo rzeczy, jest nawet jacuzzi i miejsce parkingowe, co jak na wyjazd tego typu wydaje się niezbędne :D 

Airbnb oferuje też atrakcje. Skupiając się na Seulu i wybranej dacie dostajemy bardzo dużo wyników, wybierając zwróćcie przede wszystkim uwagę na recenzje, ale są to sprawdzone rzeczy, więc możecie mieć pewność, że wszystkie będą udane i ciekawe.


Airbnb to też raj pod względem przeglądania miejsc, na które mnie nie stać i szukania inspiracji co do miejsc, które warto zobaczyć. To jest na mojej ogólnej "wish liście":


Cena i lokalizacja na razie poza moim zasięgiem, ale kto wie gdzie mnie poniesie następnym razem :D 

Do airbnb zyskałam duże zaufanie i wszystkie swoje wyjazdy opieram obecnie na tej stronie, żałuję tylko, że nie dałam się przekonać wcześniej. Zdecydowanie polecam :)

Pod tym linkiem znajdziecie zniżkę na pierwszą podróż : link 


Dziękuję za uwagę :D

cr: as taged

P.S. Nie, post nie był sponsorowany :D jestem po prostu fanką ;) 

5/19/2017 07:19:00 AM

Glamorous penguin (글래머러스펭귄)

Glamorous penguin (글래머러스펭귄)
글래머러스펭귄 to kawiarnia, którą obserwuję na instagramie już od chyba dwóch lat, znajduje się w okolicach Itaweon, więc nie jest to moja ulubiona okolica, ale postanowiłam w końcu ich odwiedzić bo zdjęcia które wrzucają online są bardzo kuszące :)


Znalezienie tego lokalu wcale nie było takie łatwe jak mi się wydawało, skręciłam za wcześnie, ale dzięki temu zwiedziłam okolicę, widziałam piękne domy i zobaczenie z oddali tego małego niebieskiego budyneczku, było prawdziwą nagrodą. 


Godzina była wczesna, więc nie było dużo ludzi co pozwoliło mi zwiedzić całość, zrobić kilka zdjęć i w spokoju zjeść zamówione rzeczy. 


Ceny nie są najtańsze, ale zdecydowałam się na sernik matcha i truskawkowe latte. Obie rzeczy były na prawdę bardzo dobre, później wiele razy wracałam myślami do tego posiłku lub zamawiałam w innym miejscu truskawkowe latte, które niestety nie mogło konkurować z tym od Glamorous penguin.


Kawiarnia jest piętrowa, z wyjściem na dach i wspaniałym widokiem. We wszystkich możliwych miejscach stoją pingwiny, więc tematyka kawiarni jest dobrze zaakcentowana.



Jest to kawiarnia do której na pewno będę wracała, mimo, że jest stosunkowo droga to dostaje się produkty o jakości, która jest warta swojej ceny. 

Informacje praktyczne: 
  • Adres: 743-41, HANNAM-DONG, SEOUL
  • Dojazd: 한강진역 (Hangangjin), wyjście nr 1
  • Ceny: ciasta po około 7 000 - 9 000 won za kawałek, kawy po około 6 000 - 7 000 won.
  • Oficjalna strona: http://www.glamorouspenguin.com/
 Ocena Oppy:

5/12/2017 03:58:00 PM

Children’s Grand Park (서울 어린이대공원)

Children’s Grand Park (서울 어린이대공원)
W zeszłym tygodniu w Korei obchodziliśmy Dzień Dziecka (어린이날), więc pozostając w tych klimatach zapraszam na spacer po Children's Grand Park w Seulu, ale zanim tam dotrzemy garść informacji o samym Dniu Dziecka.

Po raz pierwszy obchodzono go w Korei w 1923 roku i powstał z inicjatywy studentów i liderów społecznych Ruchu 1 Marca. Chodziło o promowanie i poprawę statusu społecznego dzieci oraz zachęcanie dorosłych do uczenia ich o suwerenności i zaszczepiania dumy narodowej (Korea znajdowała się wtedy pod okupacją japońską). Dużą rolę przy jego promocji odegrał pisarz dziecięcy Pang Chang-hwan, który wymyślił nowoczesne koreańskie słowo na określenie "dzieci"- eorini (어린이), zastępując poprzednie aenom (애놈) i esaekki (애새끼). Od 1970 roku 5 maja jest świętem narodowym wolnym od pracy.

Z tą podstawową wiedzą stanęłam przed wejściem do parku. Tak naprawdę w tym miejscu początkowo mieścił się grób cesarzowej Sunmyeonghyo, żony ostatniego cesarza Korei Sunjong'a, ale w 1926 roku został przeniesiony do Yangju-gun (obecnie Namyangju). W trakcje Wojny Koreańskiej okolicę wykorzystywano jako pole golfowe dla amerykańskich żołnierzy, a w 1973 roku powstał w tym miejscu park.

W parku znajduje się część z kamiennych posągów z grobu cesarzowej- Stone Monuments from Yugangwon in the Graveyard of Empress Sunmyeong (순명비유강원석물), Seoul Tangible Cultural Property No. 134



Jak widać na mapce, nie jest to tylko trawnik i kilka drzewek, znajduje się tu też zoo (darmowe!), ogród botaniczny, place zabaw, muzyczna fontanna, a nawet małe wesołe miasteczko.

Już wychodząc z metra czułam, że to nie będzie zwykły park ;)

Na miejscu znajduje się też miniaturowa wioska, gdzie można zobaczyć jak kiedyś wyglądało życie na koreańskiej wsi, a w niektórych miejscach są również odtworzone scenki z tradycyjnych bajek.



Park jest oparty na planie koła, więc bez względu, które wejście wybierzemy i tak dotrzemy do wszystkich atrakcji. Ja zaczęłam od zoo. Było jeszcze dość wcześnie, więc większość zwierzaków spała, ale dzięki temu ominęłam tłumy i w spokoju mogłam przechadzać się od wybiegu do wybiegu. Przy małpach spędziłam chyba dobre pół godziny, a w kolejce czekały jeszcze tygrysy, słonie, lamy, kangury...



Tym razem darowałam sobie wesołe miasteczko, ale zajrzałam za to do części edukacyjnej. Właśnie odbywała się tam lekcja dla przedszkolaków o ruchu drogowym. Maluchy uczyły się chodzić po pasach, a część z nich jeździła nawet małymi, elektrycznymi samochodzikami. Żałuję, że ja nie miałam takich zajęć w dzieciństwie.

Strefa edukacyjna. Poza zasadami ruchu drogowego dzieci dowiedzą się też np. jak oszczędzać wodę i prąd.
Domki smerfów robią tu za toalety :D
To dobre miejsce żeby przyjemnie spędzić dzień i to nie tylko z dzieckiem. Piknik na trawie, relaks przy wybiegu niedźwiedzia polarnego, spacer wśród tropikalnych roślin, to wszystko jest tam możliwe.


Informacje praktyczne:

  • Adres: 216, Neungdong-ro, Gwangjin-guSeoul, Korea
  • Dojazd:  Children's Grand Park Station (linia 7) wyjście 1, Achasan Station (linia 5) wyjście 4, Konkuk University Station (linia 2).
  • Wstęp: bezpłatny, ale obowiązują opłaty za atrakcje dodatkowe
  • Godziny otwarcia: park: 5:00-22:00 pozostałe atrakcje: od godziny 9:00
  • Oficjalna strona: Children's Grand Park

5/02/2017 03:44:00 PM

Nami (남이섬)

Nami (남이섬)

Tegoroczna majówka w Korei jest bardzo letnia, temperatury bliskie 30 st i mocne słońce mogłyby zniechęcać do długich spacerów, ale przyjemny wiatr sprawia, że pogoda jest idealna. W związku z tym, że wyspę Nami chciałam zobaczyć już od bardzo dawna postanowiłam wykorzystać dobre warunki i 1 maja wybrałam się tam z wizytą :) 

Wyspa Nami, w angielskojęzycznych przewodnikach oraz na stronach internetowych opisywana jest jako Namiseom (남이섬).  남이 + 섬, gdzie pierwszy człon to nazwa (pochodzi od Generała Nami żyjącego jeszcze w dynastii Joseon), a drugi to określenie, w tym wypadku nazwy geograficznej, 섬 oznacza wyspę. Jeśli będziecie pytali o drogę wystarczy powiedzieć Nami i wszystko będzie jasne :)


Jeśli chodzi o dojazd to ja wybrałam wersję "po taniości", czyli metrem.



2 godziny, ale tylko za 2 350 W :) Ja ruszałam z Gangnam, dwie przesiadki dalej i dwie długie godziny później, znalazłam się na stacji Gapyeong (가평역) z której zdecydowałam się na spacer. Jest autobus, który co 30 min odjeżdża spod stacji i zatrzymuje się prawie przy wejściu na prom, ale było a) bardzo dużo ludzi i samochodów (więc głównie korek) b) 20 min do odjazdu c) bardzo słonecznie i w sam raz na spacer. Po około 25 minutach marszu wzdłuż samochodów stojących w korku moim oczom ukazała się wielka metalowa konstrukcja oraz ogromny parking. 

Wyspa Nami jest terytorium republiki Naminara. Przechodzimy przez przejście graniczne, a bilet to wiza, na wyspie można wymienić wony na lokalną walutę, a nawet kupić paszport, który zezwala na nielimitowane wjazdy. Wiza (w cenie prom i wejście) to 10 000 W.


Nami mnie nie rozczarowało, bałam się, że główną atrakcją będzie tylko kilka miejsc pokazywanych w dramach czy na ulotkach, ale w każdym zakątku wyspy było coś fajnego. Cudowna pogoda jeszcze bardziej umiliła mi pobyt, więc jestem pod wrażeniem i zdecydowanie polecam. Ilość osób która jednoczenie może przebywać na wyspie jest limitowana, nie ma tam samochodów, nie ma ulic, nie ma nawet kabli (pociągnęli je pod ziemią aby nie psuć widoków), więc ma się wrażenie przebywania w lesie lub bardzo dużym parku z różnymi atrakcjami. 


Mapkę możecie powiększyć, ale wklejam ją aby pokazać jak wiele atrakcji znajduje się na wyspie. Kręcono tu dramę Winter Sonata, więc nawet miejsce gdzie był pierwszy pocałunek zostało upamiętnione. Do tego jest kolejka, kilka ogrodów, wiele kawiarni, restauracji, sklepików i miejsc gdzie można wytwarzać rękodzieło. Mi najbardziej podobała się przyroda.







Na wyspę można dotrzeć promem lub nad wodą zjechać w uprzęży po metalowych prętach :D wybrałam prom, ale Zipline bardzo mnie kusiła (przeważyła kolejka do wejścia i cena 38 000 W)

cr: zipline

Po samej wyspie można poruszać się pieszo, rowerem (7 000 W za godzinę), elektrycznym rowerem, w stylu segway (18 000 W za godzinę), a nawet rowerem tandemowym (14 000 za godzinę). Do tego po wyspie jeździ autobus (5 000 za około 30 minutową wycieczkę), pociąg UNICEFu (3 000 za około 5-7 minutowy przejazd) i można też przejechać się motorówką po rzece (40 000 W za 5 osób).







Wyspa to dobre miejsce na piknik, jest dużo przestrzeni gdzie można rozłożyć koc i po prostu odpoczywać, są też restauracje (koreańska, azjatycka, a nawet włoska), kilka kawiarni i stoiska z lodami oraz przekąskami. Nasz pobyt trwał około 4-5 godzin, obeszłyśmy wyspę wzdłuż i wszerz, przejechałyśmy się pociągiem, ja zjadłam lody (matcha <3), był też występ artystyczny (koreański komik), a poza tym na wyspie jest jeszcze hotel, bungalowy, a nawet park wodny (akurat był zamknięty), więc jest to miejsce w którym można spędzić dużo czasu. Zdecydowanie polecam.


Informacje praktyczne:
  • Adres: 1, Namisum-gil, Namsan-myeon, Chuncheon-si, Gangwon-do
    강원도 춘천시 남산면 남이섬길 1
  • Dojazd: metrem do stacji Gapyeong, później autobus lub pieszo do promu. Można też pociągiem lub samochodem, ale tylko do "granicy".
  • Godziny otwarcia:  7:30 - 21:40 (godziny w których kursuje prom)
  • Wstęp: 10 000 W 
  • Więcej info: https://namisum.com/en/
Copyright © 2016 My Oppa's Blog , Blogger