Wielu z Was pyta nas poprzez
facebooka,
ask.fm czy nawet insagram, ile co kosztuje w Korei, jak zaplanować podróż, czy jet lag jest męczący, czy można dogadać się po angielsku itp. Postanowiłam zebrać wszystkie te pytania i odpowiedzieć na nie w tym poście :) W poniższych wskazówkach skupię się na planowaniu pierwszego wyjazdu, który miałby trwać od około 2 do 4 tygodni.
Pierwszym krokiem powinno być odpowiedzenie sobie na pytanie "po co jadę do Korei?". Wiem, że brzmi to banalnie, ale dzięki temu planowanie wyjazdu będzie łatwiejsze, zobaczycie to co na prawdę Was interesuje i nie będziecie później mieli wrażenia, że coś Wam umyka. Jest to pierwszy wyjazd, więc powinien spełnić wszystkie Wasze marzenia. Czy chcecie być tylko w Seulu i okolicznych miejscowościach? Czy chcecie podróżować z plecakiem po całym kraju? Czy interesuje Was kpop i chcecie iść na jakiś koncert i zwiedzać miejsca bliskie gwiazdom? Czy lubicie chodzić po górach i planujecie dużo pieszych wędrówek? Czy po prostu chcecie pożyć jak Koreańczyk? Oczywiście wiele z tego da się połączyć, ale lista TOP 5 rzeczy, które chcecie zrobić w Korei powinna Wam ułatwić planowanie :)
Pytania od Was:
Na ile przed wyjazdem należy zakupić bilety lotnicze?
To zależy od tego kiedy się wybieracie. W sezonie wiosennym i letnim sugerowałabym zrobić to na 2 do 4 miesięcy wcześniej. Bilety są wtedy droższe i ich cena rośnie. W sezonie jesienno-zimowym bilety są tańsze, ich ceny nie podlegają aż takim zmianom i można je kupić na 1,5 miesiąca przed wyjazdem.
Poza tym jeśli chodzi o kupowanie biletów to warto sobie dać widełki odnośnie terminu. Skyscanner, jak zresztą wiele innych wyszukiwarek, daje możliwość wyszukiwania lotów w obrębie całych miesięcy, a nawet całego roku. Wtedy widzicie w które dni ceny są najniższe. Poza tym obserwując i wyszukując loty nawet na pół roku przed wyjazdem możecie obserwować, które połączania są najlepsze, na co zwracać uwagę i jak zmieniają się ceny.
Poniżej dwie opcje wyjazdu w lutym 2015 r.
Na ile wcześnie warto rezerwować nocleg?
Jeśli planujesz spędzić cały pobyt w Seulu to możesz to zrobić od razu po kupieniu biletów lotniczych. Jeśli planujesz podróżować, a Twój plan może się zmieniać to nic nie stoi na przeszkodzie by rezerwować noclegi już z Korei. Tak jak pisałam wcześniej, wszystko zależy od Twojego planu. Podczas mojej pierwszej podróży do Korei praktycznie każdy nocleg spędzałam w innej miejscowości, rezerwowałyśmy sobie noclegi z jednodniowym wyprzedzeniem. Mimo wysokiego sezonu, tylko raz miałyśmy problem z miejscem i po prostu spałyśmy w trochę gorszym hostelu. Nawet pierwszy nocleg, w Seulu, zarezerwowałyśmy dopiero na lotnisku, od razu po przylocie. W takim wypadku sugeruję mieć listę potencjalnych noclegów i kiedy już będzie wiadomo, że na pewno w tym mieście spędzicie noc, wybierać jakiś z listy. Jeśli masz pewność co do tego kiedy i gdzie będziesz spać to lepiej rezerwować wszystko z wyprzedzeniem.
Gdzie szukać noclegu?
Ja jestem wierna hostelworld, jest to strona z przewagą tańszych miejsc, płaci się tylko mały procent od rezerwacji, resztę na miejscu (czasami nawet nic nie trzeba płacić aby zarezerwować pobyt), jest dużo trafnych opinii, zdjęć i widać jak na prawdę wygląda dane miejsce. By się upewnić można jeszcze zajrzeć na tripadvisor, gdzie ludzie wrzucają swoje zdjęcia.
Wyższa półka i przewaga hoteli to booking.com, ceny są wyższe, zdjęcia mniej odpowiadają rzeczywistości, ale proces rezerwacji jest bardzo przejrzysty. Ta strona mi się podoba z tego względu, że w większości przypadków można opłacić cały pobyt przed przyjazdem. Korzystam z niej jednak tylko służbowo, prywatnie wolę większy margines wolności i oczywiście tańsze noclegi :)
Czy są hanoki w przystępnej cenie by zakosztować mieszkania w tradycyjnym domu?
Tak :) Oczywiście łóżko w hostelowym pokoju jest tańsze, ale to też zależy od Twojego planu i priorytetów. Ceny nawet w Hanok Village nie są bardzo wysokie i jest dużo możliwości. Tu (link) jest lista z domami, które oferują noclegi. Poza tym nie musisz tam spędzać wszystkich nocy, a potraktować to jako doświadczenie i wybrać się na noc, albo dwie.
A może mimo wszystko warto hostel bądź stancję?
:D To zależy od Twojego planu. Możesz zmieniać noclegi nawet w obrębie Seulu, to jest ogromne miasto, kilka dni w Hanok Village, kilka dni w Gangnam, na prawdę wszystko to kwestia wyobraźni i planu.
Gdzie
jeść - to mój największy problem w czasie planowania - atrakcje i
dojazdy są bardzo ładnie rozpisane (np. w różnego rodzaju oficjalnych
poradnikach przygotowanych przez Korea Tourism Organization
czy też rząd Seulu) ale mimo poradników na temat restauracji i tanich
restauracyjek nadal nie wiem jak rozplanować sprawę wyżywienia (o ile
nie jest wliczony w nocleg).
Ja robię tak, że przed wyjazdem wybieram kilka miejsc, które na pewno chce odwiedzić i w nich zjeść, a reszta to kwestia przypadku. Moim zdaniem to też kwestia planu. Ostatnim razem byłam w hostelu z kuchnią, więc wzięłam z Polski owsiankę, kupiłam w 7evelen mleko i codziennie jadłam śniadanie, które kosztowało mnie grosze. Obiad na mieście zależy od miejsca, można kupić bibimbap za 6 000 ale też za 12 000. Można iść na kawę do Starbucksa za 6 000 albo kupić sobie taką w 7evelen za 1 000. Można jeść kimbap za 2 000 i popijać go darmową wodą, albo chodzić po restauracjach. W Korei, zwłaszcza w Seulu są niezliczone ilości kawiarni, restauracji, budek z jedzeniem i sklepów. Jedzenie jest wszędzie. I kusi. Ogromnie kusi. Są drogie restauracje, ale średnia półka jest moim zdaniem najbardziej rozwinięta. Jeśli doświadczenie jedzenia jest jednym z Twoich powodów przyjazdu do Korei to nie ograniczaj się za bardzo. Poza tym koreańskie jedzenie w Korei jest tanie. Zdecydowanie bardziej się opłaca jeść je tam niż w Polsce, gdzie kosztuje więcej i nie zawsze smakuje tak dobrze jak od lokalnej Ahjummy.
Przykładowy koszt dziennego jedzenia na mieście.
"Na bogato" (moje bogato, bo jest jeszcze bogatsze bogato :D)
Omlet z borówkami 5 600 i kawa 3 500 w Sinchon
Pączek z dunkin donuts 1 800
Bibimbap albo np zupa z bulgogi 8 000
Rybki z pastą z czerwonej fasoli, 3 za 1 000
Soju i kurczak w barze 4 500
Razem 24 400 (ok 74 zł)
"Taniej"
Kimbap z tuńczykiem, kawa z 7evelen 3 500
Pączek mleczny z dunkin donuts 1 000
Bibimbap od Ahjummy 6 000
Rybki z pastą z czerwonej fasoli, 3 za 1 000
Kawałki kurczaka ze stoiska na ulicy i soju z 7eleven 3 000
Razem 14 500 (ok 44 zł)
Inne przykładowe ceny to np. Sałatka Cobb z Twosome Place 6 500, Scone ze Starbucksa 3 000, Paczka Oreo truskawkowego 1 200, mleko bananowe 8 000. Link - cennik kaw z Twosome place. Link - cennik ich ciast.
Jak
rozplanować zwiedzanie poza Seulem (i największymi innymi miastami) -
tam gdzie niekoniecznie wszystkie atrakcję są opisane po angielsku i nie
ma Straży Turystycznej by pomóc.
Jeśli masz wybrane miejsca, które chcesz zobaczyć to łączą się one w jakąś trasę. Przypominam mój post o podróżowaniu bez koreańskiego: link. Jest tam mapka mojej pierwszej trasy po Korei. Najpierw był plan, lista rzeczy do zobaczenia, a później powstała trasa podróży po kraju. Kiedy już wiedziałam co w jakiej kolejności chce zobaczyć zabrałam się za planowanie szczegółów i szukanie informacji o przejazdach między tymi miejscami. W większości przypadków na stronie internetowej danego miejsca jest informacja o tym jak dojechać, trzeba sobie to wszystko zapisać i wziąć ze sobą. Najlepiej mieć też mapę po koreańsku, bądź tą daną miejscowość zapisaną w tym języku. Jeśli już nikt nie będzie mówił po angielsku to wtedy pokażesz nazwę i oni Ci pomogą. Ale na prawdę, da się wszystko zaplanować z Polski. Korea jest bardzo rozwiniętym krajem, wszędzie da się dojechać, czasami nawet na kilka sposobów. Ratunkiem jest zadzwonienie na 1330, to numer informacji turystycznej, jeśli czegoś nie wiesz, potrzebujesz wskazania drogi bądź wyjaśnienia czegoś to możesz do nich zadzwonić. To jest też przydatne gdy rozmawiasz z kimś kto mówi tylko po koreańsku, dzwonisz na ten numer, mówisz jaki masz problem, podajesz telefon Ahjummie i już oni jej wytłumaczą o co Ci chodzi.
Jak
wygląda możliwość porozumiewania się w języku angielskim w
instytucjach/sklepach? Słyszałam, że jest z tym bardzo kiepsko, to
prawda?
Nie jest najlepiej, oczywiście w Seulu lepiej niż na prowincji, ale im serwis bardziej dedykowany Koreańczykom tym mniejsza szansa, że ktoś będzie mówił po angielsku. Jeśli chodzi o instytucje to miałam doświadczenie np. z bankiem. W tym w którym byłam nikt nie mówił po angielsku i musiałam prosić Panią z informacji turystycznej o pomoc. W sklepach i małych restauracjach też tylko koreański, a o dziwo prawie w każdym Starbucksie obsługiwano mnie po angielsku. W wielu miejscach jest możliwość załatwienia czegoś przez maszynę, która ma opcję "English". Np. kupienie biletu na metro, doładowanie karty, kupienie biletu do kina, kupienie picia, a nawet jedzenia. A nawet klocków lego, okularów, koszulek i innych rzeczy :d Jasne, kontakt z człowiekiem to fajna rzecz, ale ja często zaczynałam jakąś rozmowę po koreańsku po czym byłam zalewana potokiem słów z którego rozumiałam może 20%. W ogóle w Seulu mówię po koreańsku mniej niż na prowincji. Mam wrażenie, że to nie tylko dlatego, że więcej osób mówi tu po angielsku, ale dużo rzeczy można zrobić samemu bez konieczności odzywania się do kogokolwiek. Idziesz do sklepu, wybierasz produkty, przy kasie pojawia się informacja ile to kosztuje, płacisz, wychodzisz. Chcesz gdzieś pojechać? Podchodzisz do maszyny, wybierasz język angielski, stację początkową, stację końcową, płacisz i jedziesz. Na prowincji jak chcesz wiedzieć ile coś kosztuje musisz zapytać, jak chcesz gdzieś pojechać to musisz poprosić o bilet, zapytać ile kosztuje itp.
Przed wyjazdem planujecie gdzie macie zamiar iść, co chcecie zobaczyć, czy raczej więcej spraw jest na spontanie? :)
Ogólnie jestem świrem planowania i wolę mieć wszystko przygotowane, dzień po dniu, miejsce po miejscu, jak dojechać by zmarnować jak najmniej czasu itp. Mam wybrane restauracje i kawiarnie, które chce zobaczyć, jedzenie, które chce zjeść, a czasami nawet myślę o tym co sobie kupię :D A reszta na spontanie. Warto mieć plan, ale być świadomym tego, że to tylko plan. Zawsze może wyskoczyć coś nowego, coś czego nie zauważyłam, jakieś miejsce, wydarzenie czy festiwal i wtedy bez problemu modyfikuję wcześniejsze plany. Ale takie planowanie ma swoje plusy, np. nie ma sytuacji, że odbijam się od drzwi zamkniętego muzeum bo sprawdziłam wcześniej kiedy jest otwarte. (btw. większość muzeów i miejsc turystycznych jest zamknięta w poniedziałek). Chociaż oczywiście nie ma opcji przewidzieć wszystkiego :)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUwfclsVUcnE3ditCUqO4JGKHW7rCnBWMaKPlqebssWhXaIjxg64J4HILNjeBAvwRr6KlaFOPycluYylmJYJzTTijXv7RR2EqDsB4XjD3Aj84FzR78frJye1JK8cKDjIM-TBImO2hCGWeY/s1600/SAM_3128.jpg) |
Moje zapiski i mapki :) |
|
Jak planujecie swoje wyprawy? Same wszystko załatwiacie, czy jednak kierujecie się do biura podróży?
Wszystko sama. W sumie tylko raz czy dwa byłam na wyjeździe z biurem podróży. Z mamą, w ciepłych krajach. Gdyby nie mama i to, że miałam słońce w zimie to raczej bym się na to nie zdecydowała.
Jadąc na miesiąc do Korei
po raz pierwszy konkretnie to do stolicy mam pytanie ile pieniędzy polecałybyście zabrać ze sobą nie licząc noclegu i biletów a chce imprezować zwiedzać może jakiś koncert oraz kosmetyki/kpop stuff itd
Kwestia planu i zasobności portfela. Korea to kraj bardzo nastawiony na konsumpcję, zewsząd wszystko kusi. Od wszechobecnego jedzenia, które wabi pięknym wyglądem i zapachami, po ubrania, spineczki, zeszyty, skarpetki, kosmetyki, płyty. Wszystko kusi. Usługi są na wysokim poziomie i na prawdę można by tam wydawać nawet po 10 tys zł dziennie. Ja bym mogła :D Więc nie jestem wstanie odpowiedzieć na to pytanie, bo to kwestia indywidualna. Lepiej sobie założyć, że np "kupię jedną płytę", albo "kupię pięć płyt", bo to pozwoli Ci mniej więcej oszacować ile pieniędzy potrzebujesz. Lot + noclegi + przejazdy + wejścia do miejsc, które chcesz zwiedzić + stawka żywieniowa + prezenty + kasa rezerwowa + wszystko inne co chcesz kupić (np 1 albo 5 płyt, 2 kremy, maseczki, pudry, ubrania etc) i masz wiedzę o tym ile pieniędzy potrzebujesz.
Zachęcam Was do zadawania pytań w komentarzach, na fejsie lub mailowo. Na wszystkie odpowiem w kolejnym poście :)
Kasia