Zrobienie ciasta o smaku zielonej herbaty było moim marzeniem od dawna. W maju przywiozłam sobie odpowiedni proszek i od tego czasu czekał aż się zmobilizuję i znajdę dobry przepis. Jest ich bardzo dużo, wszystkie zdjęcia są piękne, więc bałam się, że nic mi nie wyjdzie. Pewnego wieczoru, na godzinę przed spotkaniem ze znajomymi, postanowiłam spróbować. Niestety było ciemno, więc zdjęcia nie wyszły cudowne. Kolejna próba nie wyszła już tak super, ale przynajmniej wiem już co jest ważne aby ciasto wyszło idealnie.
Skorzystałam z przepisu Olgi
Lista zakupów (mała keksówka, dla 8 osób):
- 2-3 łyżki zielonej herbaty Matcha
- 230 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1/4 łyżeczki soli
- 175 g cukru
- 1 jajko
- 250 ml maślanki
- 75 ml oleju roślinnego
Krok 1: W dużej misce mieszamy wszystkie suche składniki
Krok 2: W mniejszej misce starannie łączymy wszystkie mokre składniki
Krok 3: Mokre dodajemy do suchych i delikatnie, nie za długo, mieszkamy. Mogą zostać grudki.
Krok 4: Przelewamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia
Krok 5: Wstawiamy do nagrzanego do 180 st piekarnika na około 40 min
Ładny zielony kolor, chrupiąca skórka i pyszny smak zielonej herbaty |
Nadal dobre, ale ciężkie, opadło i straciło zielony kolor. (za dużo płynów) |
Następnym razem wypróbuję inny przepis. Mimo, że ciasto robiło się bardzo krótko i miało mało składników mam wrażenie, że mogę spróbować zrobić coś bardziej ambitnego i może nawet coś dobrego z tego wyjdzie :D
Keksówka? na 8 osób? Wolne żarty! Chyba, że 7 osób obeszło się smakiem :D
OdpowiedzUsuńKolor obłędny!
Sernik z zielonego proszku też niczego sobie wychodzi ;)