26 października rozpoczął się trwający 5 dni Festiwal Filmów Koreańskich w Warszawie. To już jego druga edycja i tym razem na uczestników czekało siedem filmów; zarówno ambitniejszych produkcji jak i komercyjnych hitów ostatnich lat.
Festiwal otworzyła "The Handmaiden" ("Służąca"; w polskich kinach już od 4 listopada) w reżyserii Park Chan Wooka. Zdecydowanie był to dobry wybór, reżyser jest znany nie tylko w Korei Południowej, ale również na świecie (Warto tu wspomnieć chyba jego najbardziej znany film "Oldboy"), więc chętnych na seans było sporo. Gala otwarcia w warszawskim Kinie Kultura przyciągnęła tłumy gości. Seans poprzedziły przemówienia Ambasadora Korei Południowej Pana Hong Ji In, Joanny Łapińskiej- przewodniczącej rady programowej festiwalu, oraz Jacka Bromskiego- prezesa Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Jakie były reakcje widzów? Moim zdaniem mieszane. Podsłuchując poseansowe rozmowy u wielu osób zauważyłam lekką konsternację. Piękne kadry, ciekawi bohaterowie i historia, ale co myśleć o filmie, który można określić jako triller erotyczny z wątkiem lesbijskim? Sama mam z tym problem i nie umiem jednoznacznie stwierdzić czy mi się podoba czy nie.
Kolejnym filmem, o którym warto wspomnieć jest "Right Now, Wrong Then" w reżyserii Hong Sang Soo. To pozycja, która albo Ci się spodoba, albo znudzi. Powolna akcja, statyczne ujęcia. Część widzów wychodziła w trakcie seansu, część nawet po filmie nie wiedziała co o nim tak na prawdę myśleć. Ja byłam w grupie zdecydowanych oponentów, uważam film za nudny i tak na prawdę o niczym, ale de gustibus non est disputandum, więc być może komuś się spodoba.
Kolejne filmowe propozycje były już zdecydowanie mniej kontrowersyjne. "The Beauty Inside" podobało się chyba wszystkim, to lekki, rozrywkowy film. "Veteran", czyli komediowy film akcji, również spotkał się z pozytywnym odbiorem, chociaż o dziwo nie przyciągnął tłumów. Widziałam też, że nie podoba się osobom starszym, które głośno wyrażały niezadowolenie podczas niektórych scen. "In Her Place" to pozycja typowo festiwalowa.
Ważnym wydarzeniem była projekcja "The Royal Tailor" ("Królewski krawiec") drugiego dnia festiwalu. Publiczność głośno się śmiała podczas oglądania i zachwycała przepięknymi strojami. Po projekcji odbyło się spotkanie z reżyserem Lee Won Seokiem, który okazał się czarującym i zabawnym mówcą. Żartował z publicznością, ale jednocześnie starał się jak najdokładniej odpowiadać na pytania, których było naprawdę dużo! Ludzie mówili o tym, że mimo początkowej śmieszności film ich naprawdę wzruszył, pytali o proces produkcji, scenariusz, plany reżysera. Dzięki temu dowiedziałam się kilku interesujących rzeczy o tym jak wygląda tworzenie filmów w Korei i jak wielki kładzie się nacisk na komercyjny sukces produkcji.
Film zamknięcia- "Assassination" znów przyciągnął do kina tłumy, chyba po raz pierwszy od Gali Otwarcia. Historyczne widowisko pełne dynamicznej akcji i świetnego aktorstwa po prostu dobrze się oglądało.
Film zamknięcia- "Assassination" znów przyciągnął do kina tłumy, chyba po raz pierwszy od Gali Otwarcia. Historyczne widowisko pełne dynamicznej akcji i świetnego aktorstwa po prostu dobrze się oglądało.
Siedem filmów, siedem różnych spojrzeń na kino i Koreę Południową. Zdecydowanie warto było uczestniczyć w tegorocznej edycji, chociaż trzeba też wspomnieć o kilku mankamentach. Filmów było tylko siedem... szkoda, że festiwal nie był trochę bardziej różnorodny i obfity. Trzeba też popracować nad systemem rezerwacji, na kilkanaście dni przed festiwalem nie było już biletów, ludzie nie zawsze wiedzieli jak je rezerwować, a na seansach okazywało się, że jest mnóstwo wolnych miejsc. Dodałabym też jakieś stoisko z gadżetami związanymi z Koreą i prezentowanymi filmami (Głównym organizatorem festiwalu jest Centrum Kultury Koreańskiej, więc można by to wykorzystać). Nie doszło również do wszystkich planowanych spotkań, pierwotnie miało pojawić się więcej artystów z Korei.
Nie zmienia to faktu, że festiwal miał również wiele plusów i uważam go za udany. Zróżnicowane filmy z dwóch różnych końców koreańskiej kinematografii, zarówno produkcje ambitne, kameralne jak i wielkie komercyjne hity. Odbywał się w jednym kinie, w centrum miasta, co ułatwiało dotarcie na seanse. A przede wszystkim był za darmo. W polskich warunkach nie tak łatwo zobaczyć jakiekolwiek koreańskie produkcje, a co dopiero nie płacąc za bilety.
Byliście na festiwalu? Które filmy spodobały Wam się najbardziej? A może macie jakieś własne typy, które powinny pojawić się na przyszłorocznej edycji?
Nie zmienia to faktu, że festiwal miał również wiele plusów i uważam go za udany. Zróżnicowane filmy z dwóch różnych końców koreańskiej kinematografii, zarówno produkcje ambitne, kameralne jak i wielkie komercyjne hity. Odbywał się w jednym kinie, w centrum miasta, co ułatwiało dotarcie na seanse. A przede wszystkim był za darmo. W polskich warunkach nie tak łatwo zobaczyć jakiekolwiek koreańskie produkcje, a co dopiero nie płacąc za bilety.
Byliście na festiwalu? Które filmy spodobały Wam się najbardziej? A może macie jakieś własne typy, które powinny pojawić się na przyszłorocznej edycji?
Część!
OdpowiedzUsuńWiecie może gdzie można znaleźć informację na temat wydarzeń związanych z kulturą koreańską w Polsce? Jakieś festiwale, czy np. pokazy filmów jak ten?
Cześć,
UsuńWarto śledzić stronę i profil na fb Centrum Kultury Koreańskiej w Warszawie i... nasz profil na fb :D kiedy trafiamy na jakieś interesujące wydarzenie związane z Koreą tam właśnie o tym informujemy.