Przepis pochodzi z bloga Marty, na którym, poza znakomitymi potrawami, znajdziecie również opisy jej życia w Norwegii. Blog zachwyca nie tylko treścią ale i pięknymi zdjęciami. Bardzo polecam :)
Składniki (na 1 porcję):
- Szklanka mleka
- Łyżka matcha
- 2 łyżeczki brązowego cukru lub duża łyżka miodu
- Pokruszony lód (około 8 kostek)
Krok 1: Przygotować lód.
Krok 2: W małym rondelku podgrzać mleko.
Krok 3: Dodać miód (lub cukier) i matchę. Podgrzewać aż do rozpuszczania.
Krok 4: Odstawić do całkowitego wystygnięcia
Krok 5: Dodać kostki lodu i całość zmiksować.
Krok 6: Przelać do szklanki i ozdobić wedle uznania (spienione mleko, bita śmietana, syrop czekoladowy).
Ten deser tylko przypomniał mi o wszystkich niesamowicie pysznych produktach z zieloną herbatą. Najbardziej smakuje się frappuchino, a teraz będę mogła przywołać ten smak w domu.
Ze względu, że jestem na mojej 'koreańskiej' diecie nie dodałam ani bitej śmietany, ani czekolady, a mleko jest odtłuszczone (!).
Miło mi, że przypadł Wam do gustu mój przepis i dzięki za polecenie bloga :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele opinii na temat tego jak zdrowa jest herbata matcha. Sklep, w którym udało mi się ostatnio zakupić ten sypki, zielony proszek, posiada w ofercie oryginalną, japońską herbatę, której liście pochodzą z najlepszych plantacji położonych u podnóża Mt. Fuji. Bardzo lubię smak tego naparu, zieloną herbatę piję codziennie, dzięki niej mogłam wreszcie ograniczyć niezdrową kawę.
OdpowiedzUsuń