Najmniejszy z pięciu
pałaców Seulu, pierwszy, który odwiedziłam i może dlatego mój
ulubiony.
Znajduje się tuż obok City Hall, na rogu ruchliwego skrzyżowania w
centrum miasta. Przed jego główną bramą trzy razy
dziennie odbywa się oficjalna zmiana warty.
Pierwotnie był siedzibą księcia Wolsana,
starszego brata króla Sejonga (to pod jego kierownictwem opracowano hangul). Kiedy po inwazji Japonii (1592-1593) większość pałaców w stolicy została
zniszczona, król przeniósł się tutaj.
Był to również dom ostatniego króla Korei- Gojonga, który pozostał w pałacu aż do śmierci w 1919 roku.
Był to również dom ostatniego króla Korei- Gojonga, który pozostał w pałacu aż do śmierci w 1919 roku.
Po przekroczeniu bramy
trafiłam pod Junghwajeon, główny budynek pałacu. To tutaj odbywały się koronacje królów, mianowania nowych urzędników i spotkania z zagranicznymi
wysłannikami. Wejścia do niego strzegą dwa kamienne smoki wyryte
na płycie zdobiącej schody. Kolejne smoki widnieją na suficie nad
królewskim tronem. To unikatowa cecha tego pomieszczenia, w żadnym
innym pałacu w Korei nie ma takich dekoracji. To właśnie w tym miejscu
w 1897 roku, król Gojong (stając się cesarzem) ogłosił utworzenie Cesarstwa Koreańskiego.
Niedaleko
znajduje się kolejna brama, która teraz służy jako schronienie dla buddyjskiego dzwonu
ze świątyni Heungsheonsa i zegara wodnego Jagyeongnu (swoją drogą dość ciekawego urządzenia).
zegar wodny |
Spacerując
trafiłam do Jeonggwanheon. Wybudowany w 1900 roku, był pierwszym
budynkiem w stylu zachodnim. Jego nazwę można przetłumaczyć jako "miejsce, z którego w ciszy
można podziwiać ogród". Zaprojektował go rosyjski architekt Sabatin łącząc zachodnią i koreańską architekturę. Kamienne filary, są otoczone przez drewnianą werandę zdobioną kolorowymi
nietoperzami, jeleniami i sosnami. Na tyłach budynku wybudowano tajne
przejście do pobliskiej Ambasady Rosyjskiej, najprawdopodobniej dlatego, że gdy w 1895 roku na zlecenie Japończyków zamordowano Cesarzową Myeongseong (znaną też jako Królowa Min), król Gojong uciekł z pałacu właśnie do Ambasady Rosyjskiej.
Cesarz lubił tu wypoczywać, słuchać muzyki i pijać kawę
(podobno swój ulubiony napój) z zaproszonymi gośćmi. Pawilon jest
powszechnie uważany za pierwszą kawiarnię w Korei. Zamiłowanie władcy do kawy było też powodem próby dokonania tu zamachu stanu. Cesarzowi i jego synowi Sunjongowi zaserwowano kawę z dużą dawką opium. Gojong nie wypił napoju, za to jego syn owszem. Przeżył, jednak nigdy nie powrócił do pełni zdrowia.
Zaczytana w ulotce, zastanawiając się nad intrygami ery Joseon trafiłam na drugi koniec kompleksu gdzie znalazłam kolejny "zachodni element". Seokjojeon Hall,
czyli "kamienny dom" w stylu neoklasycystycznym. Zbudowany na
początku XX wieku miał być symbolem nowoczesnej Korei. Zaprojektowany przez brytyjskiego
architekta GR Hardinga był bardzo krótko używany jako miejsce spotkań politycznych, Japończycy przekształcili go na galerię sztuki. Po
odzyskaniu niepodległości przez Koreę w 1945 roku, budynek był
wykorzystywany do rozmów między Ameryką, a Związkiem Radzieckim.
Po wojnie koreańskiej stał się siedzibą Narodowego Muzeum Sztuki i jest nią do dziś. Wschodnie
skrzydło służy jako wystawa zachowanych Skarbów Pałacowych, zachodnie to placówka Narodowego Centrum Sztuki Współczesnej. Przed budynkiem znajduje się niewielki
ogród z fontanną w centralnym punkcie, stanowiąc swoiste
zaprzeczenie koreańskiego systemu planowania ogrodów, które były
umieszczane za budynkami. To pierwsza fontanna wybudowana w Korei.
pierwsza fontanna w Korei nie była jedynym "nowoczesnym" elementem kompleksu, już w 1900 roku w pałacu zainstalowano elektryczność |
Na terenie pałacu
znajduje się jeszcze kilka innych budynków, służących kiedyś jako
biura, prywatne apartamenty, czy przedszkole dla cesarskich dzieci.
Ostatnim, który odwiedziłam był Hamnyeongjeon, w którym zmarł
cesarz Gojong.
Opuszczając pałac skręciłam w niewielką uliczkę biegnącą wzdłuż muru kompleksu. Stara miejska legenda mówi, że jeżeli para będzie wspólnie szła tą drogą to wkrótce się rozstanie. Najprawdopodobniej przesąd powstał gdy na końcu ulicy mieścił się Seulski Sąd Rodzinny. Pary, które chciały się rozwieść musiały przejść właśnie tędy.
Idąc tą nieszczęsną ulicą cały czas zastanawiałam się nad cesarzem Gojongiem. Chociaż jego wysiłki by utrzymać niezależności Korei poprzez sojusze z państwami zachodnimi nie przyniosły efektów, zachował się pałac, fizyczny obraz tych starań. Unikalna mieszanka stylów architektonicznych na terenie Deoksugung obrazuje burzliwe lata końca koreańskiego imperium. To jedyne miejsce w Seulu w tak widoczny sposób łączące architekturę wschodu i zachodu.
Informacje praktyczne:
- Dojazd: City Hall Station (linia 1 i 2), wyjście 2.
- Cena: Dorośli (wiek 19-64): 1,000 won (około 3 zł); Dzieci (wiek 7-18): 500 won (około 1,5 zł).
* Istnieje możliwość kupienia karnetu za 10 000 won (ok 31 zł). W ramach tego biletu można odwiedzić cztery pałace (Changdeokgung, Changgyeonggung, Deoksugung, Gyeongbokgung) oraz Jongmyo Shrine. Karnet ważny jest miesiąc, nie podlega zwrotowi, można go kupić w kasie dowolnego pałacu.
- Godziny otwarcia: 09:00-21:00; w poniedziałki nieczynne.
- Zmiana wart: trzy razy dziennie o 11:00, 14:00 i 15:30.
- Oficjalna strona: Deoksugung Palace
Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuń