Gyeranppang to przekąska kojarząca się z zimą i zdecydowanie nasz faworyt jeśli chodzi o jedzenie koreańskiej ulicy, więc gdy tylko termometry pokazały -15 i trzeba było uznać, ze przyszła zima, podjęłam próbę przygotowania tego dania.
계란 oznacza jajko, a 빵 chleb, więc egg bread jest angielską nazwą tej potrawy. Nie wiem czy istnieje coś takiego jak polska nazwa 계란빵, ale jajkowy chleb, albo chleb z jajkiem nie brzmi najlepiej, więc pozostanę przy gyeranppang.
Skorzystałam z przepisu Messy Witche trochę go modyfikując. Amy, autorka bloga, miała do dyspozycji specjalne foremki w których powinno wypiekać się gyeranppang. Ja korzystałam z sylikonowej formy na muffiny, więc poniżej znajdziecie ilości potrzebne do przygotowania 6 sztuk na takiej właśnie formie.
Do przygotowania ciasta potrzebujecie:
- 2 średniej wielkości jajka
- 1/2 kubka mąki (najlepiej pszennej, ale mi trochę zabrakło i połowa była ziemniaczana)
- 1/3 kubka rozpuszczonego masła lub margaryny (użyłam "Kasi")
- 1/4 kubka cukru
- 1/4 kubka mleka (użyłam mleka bez laktozy, 1,5%)
- 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki esencji waniliowej (użyłam cukru waniliowego)
- trochę rozpuszczonego masła do posmarowania formy
Do położenia na ciasto potrzebujecie:
- 6 jajek
- 3-4 plasterki szynki lub bekonu
- Szczypiorek
- Sól
- Pieprz
Uwagi:
- Jeśli korzystacie z takiej formy jak ja, sylikonowej, upewnijcie się, że zanim przelejecie ciasto i wbijecie jajka, forma stoi na blaszce, którą później będziecie chować do piekarnika. Przeżyłam chwile grozy, próbując bez wylewania przenieść trzęsący się sylikon na blaszkę.
- Zamiast szczypiorku i/lub szynki możecie użyć innych, dowolnych rzeczy. Podobnież w tym roku w Seulu robi furorę gyeranppang posypany ziarnami słonecznika i sezamu.
Krok 1: 2 jajka ubić z cukrem
Krok 2: Dodać pozostałe składniki (mąkę, mleko, cukier, proszek do pieczenia, wanilię), ubijać aż nie będzie żadnych grudek.
Krok 3: Posmarować formę masłem (użyłam resztek, które zostały na dnie garnka po roztapianiu)
Krok 4: Przelać ciasto do foremki do około połowy wysokości.
Krok 5: Ostrożnie wbić jajko do każdej przegródki.
Krok 6: Nie panikować jak zauważy się skorupkę.
Krok 7: Wyjąć skorupkę, oddychać.
Krok 8: Dodać pokrojoną na małe kawałki szynkę, pieprz i szczypiorek.
Krok 9: Piec w 200 stopniach przez około 20 min (do czasu aż białko przybierze postać stałą, a później jeszcze 5-7 min)
Krok 10: Ostrożnie wyjąć.
Krok 11: Spróbować nie zjeść wszystkiego.
Muszę przyznać, że jestem niesamowicie zadowolona z tego jak wyglądał i smakował produkt końcowy. Zdecydowanie będę wracała do tego przepisu, bo wykonanie zajmuje 10 min, a pieczenie 20, więc w 30 minut mamy koreański street food pod naszym polskim dachem. Warto mieć w lodówce zapas jajek ;)
Ej, wygląda smacznie! Chyba sama spróbuję! :D
OdpowiedzUsuńto było niesamowicie smacznie i szczerze mówiąc sama zjadłam wszystko ;x
Usuńzdecydowanie wypróbuję :D może nawet przebije kimchi :P
OdpowiedzUsuńDaj znać czy przebiło, chociaż przebić kimchi będzie ciężko, szczególnie takie domowej roboty :D
Usuń